niedziela, 18 października 2009

List

Sama w ciemności siedzę,

Szczęśliwa, już nic nie widzę.

Uwolniona od bełkotu i ludzi,

Już się nie zbudzę, nie chcę się budzić.

Wszystkie smutki odeszły,

Cichy chichot śmieszny,

Opuścił me uszy wreszcie.

Już nic nie ma i nie będzie,

Oprócz ciemnego pomieszczenia,

W którym zostawiłam wszystkie swe marzenia.

Marzenia niespełnione,

Chwile poważne jak i szalone.

Wszystkich ludzi złych,

Złych, lecz także dobrych.

Wesłoych i ładodnych,

Nawet tych najbliższych,

To z ich ust wydobył się krzyk.

Krzyk na widok mój,

W ręce papieru zwój.

Zwój – list pożegnalny,

Krótki, dosłowny i marny.

Przy którym się nie starałam,

I bez łzy w oku pisałam…

poniedziałek, 12 października 2009

Klątwa

Może część już widziałam ten wiersz na stardoll ale i tak postanowiłam go dodać:

Widziałam już razy wiele,

Siedział tam sam w kościele.

I bez życia oczami,

Zachwycał się malowidłami.

Na ścianach i suficie,

W różnym kolorycie.

Ale jednego dnia się nie zjawił,

Jeden ślad po sobie zostawił.

Mały srebny łańcuszek,

Dotknął go mego palca opuszek.

To wielka klątwa była,

Dopiero teraz się spełaniła,

Po tylu latach czekania,

Nadszedł czas panowania.

środa, 7 października 2009

Idealna wojna

Piękni, idealni żołnierze,

Z idealną idą bronią.

Po idealnej pustyni,

Ciał ich kamizelki chronią.

Śmigłowce w górze lecą,

Też idealne,

Piasek światłami świecą.

A kobiety pieśni nucą.

Lecz to przecież nierealne,

Nasze wojny idealne!

Choćbyśmy bardzo chcieli,

Nikt tego w wesele nie zamieni.